Niewydolność serca jest równie, jak nie bardziej, powszechna niż MACE (zgony sercowo-naczyniowe, udary i zawały bez zgonów) u pacjentów z cukrzycą i z reguły ma gorszy przebieg.
Wiemy, jak wpłynąć na redukcję zdarzeń sercowo-naczyniowych, poprzez zmianę stylu życia, zaprzestanie palenia, redukcję masy ciała, ciśnienia tętniczego itd., ale nie oznacza to, że osiągniemy ten sam efekt w redukcji niewydolności serca.
Na podstawie wyników z badań klinicznych wiemy, że u pacjentów z cukrzycą typu 2, chorobą sercowo-naczyniową lub czynnikami ryzyka sercowo-naczyniowego, inhibitory SGLT-2 powinny być stosowane, ze względu na redukcję ryzyka niewydolności serca.
Jednakże bezwzględna redukcja ryzyka jest umiarkowana i wynosi ok. 1%. Poza tym należy wziąć pod uwagę koszty terapii oraz działania niepożądane tej klasy leków.
Być może te same efekty mogłyby być osiągnięte przy zastosowaniu diuretyków, tańszych leków z mniejszą liczbą efektów ubocznych? A działanie antyhiperglikemiczne można osiągnąć za pomocą tańszego leku, szczególnie, że skuteczność np. dapagliflozyny w badaniu DECLARE wyniosła 0.4% (redukcja HbA1c z 8.3% do 7.9%), co nie spełnia nawet minimalnych wymogów FDA do rejestracji leku na cukrzycę.